Jedna z moich pierwszych przeczytanych lektur, jakie kiedykolwiek przeczytałem... Opowiada ona o psie imieniem Ferdynand... Był on bardzo domowym psem, którego najbardziej ulubionym zajęciem było wylegiwanie się... W czasie takiego wylegiwania się Ferdynandowi śni się, jako że chodzi na dwóch łapach, jest bardzo elegancki, zwiedza miasto, potrafi mówić... Nazywa siebie wspaniałym... Przeżywa wiele wesołych przygód... Jest to bardzo ciekawa pozycja w kanonie lektur... Uczy nas, że marzenia się spełniają... Jednak należy pamiętać o innej nauce wynikającej z tej książki... Otóż nie wolno nam zapominać, kim jesteśmy i skąd pochodzimy... Historię tę oczywiście polecam, byście sami się przekonać, jaki był Ferdynand Wspaniały...
