W poszukiwaniu
Powieść "Bomba w windzie" jest moim drugim spotkaniem z autorem Łukaszem Gołębiewskim, który w swoim dorobku ma kilkanaście pozycji w większości powieści, ale także opowiadań czy zbiorów wierszy. Ponadto autor jest także znany z pracy dziennikarskiej oraz wydawniczej m.in. z "Rzeczpospolitej" oraz "Magazynu Literackiego Książki".
Pierwszym spotkaniem z autorem była powieść "Melanże z żyletką" przeczytaną ponad 4 lata temu, którą mam z autografem, podobnie jak inną powieść "Xenna Moja miłość" po spotkaniu z nim na Targach Książki w Krakowie w 2014 roku.
Wracając do "Bomby w windzie" to książka nie należy do najłatwiejszych, ale zdecydowanie warto przeczytać tę licząca 130 stron powieść. Książka zaczyna się od tego, że bohater (z początku nie znamy nawet jego imienia i nazwiska) budzi się w szybie windy, która uległa awarii wskutek domniemanego ataku terrorystycznego w Londynie i wybuchu bomby.
W sytuacji zagrożenia i braku nadchodzącego ratunku Richard Burton zaczyna wspominać swoje dawne spotkania ze "śmiercią". Dzięki temu poznajemy kim był Richard przed wypadkiem, co robił i jakim był człowiekiem. Z kim się spotykał i jakie były jego relacje z kobietami a także z rodziną i przyjaciółmi w tym z... Łukaszem Gołębiewskim.
Wszystkie swoje przemyślenia Richard spisuje w ciemnościach, a notatki po pewnym czasie trafiają do autora "Bomby w windzie", który ostatecznie próbuje znaleźć odpowiedź co stało się z Richardem. Czy znajdzie odpowiedź dowiecie się po lekturze tejże powieści.
Jak już wspomniałem wcześniej nie jest ona najłatwiejsza, ale warto ją przeczytać, gdyż jest to historia o życiu a nie o śmierci, o poszukiwaniu i znajdywaniu, chociaż nie zawsze tego, czego tak naprawdę szukaliśmy.
Ocena: 6/10