Danway's Books

"...Boże użycz mi pogody ducha abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić; odwagi abym zmieniał to, co mogę zmienić i szczęścia, aby mi się jedno z drugim nie popieprzyło..." [Miasteczko Salem]

 

Miłośnik książek mieszkający w Tarnowie, pochodzący z Żarnowca, niegdyś studiujący w Krośnie...

 

Uwielbiam S-F, Fantastykę, Horrory, Sensacje, Thrillery...

 

Ulubieni autorzy to S. King, F.Herbert, T. Harris, M. Ciszewski, J.Komuda, D.Morrell, M.Puzo, G.Orwell, J.R.R. Tolkien...

Zdążyć przed wyrokiem

Paragraf 148 - Jacek Ostrowski

Witam. Chciałbym Wam opowiedzieć o ostatnio przeczytanej przeze mnie książce, a mianowicie o książce Paragraf 148 autorstwa Jacka Ostrowskiego (Jacek Ostrowski), wydanej nakładem Wydawnictwa Skarpa Warszawska.

Jest to jedna z najlepszych książek, jakie czytałem w ostatnich miesiącach, a nawet latach. Tytuł ten rozpoczyna serię: "Seria z papugą", w której tytułową papugą jest Zuzanna Lewandowska, córka poważanego w Płocku mecenasa Lewandowskiego. Jednak kobieta wciąż pozostaje w cieniu swojego ojca. Aby z niego wyjść kobieta przyjmuje sprawy obrony Marty Kownackiej, która oskarżona jest o zabójstwo męża i jego kochanki i grozi jej kara śmierci (z tytułowego Paragrafu 148).

Lewandowska prowadzi prywatne śledztwo, w którym pomaga jej znajomy i jednocześnie prokurator Leszek Jarzębowski. Para podąża ulicami Płocka, w celu znalezienia prawdziwego mordercy. Płock został ukazany bardzo klimatycznie, wręcz mrocznie (jak napisał w blurbie Wojciech Chmielarz: brudny, straszny, ponury). Jednak tak pokazany Płock świetnie wpisuje się w narrację powieści.

"Paragraf 148" jest książką niezwykle wciągająca. Została przeczytana w ciągu pięciu posiedzeń, co daje średnią 66,4 strony na jedną część. Już dawno tak szybko nie przeczytałem żadnej książki i dlatego bardzo, ale to bardzo chciałbym Wam ją polecić. Na pewno nie będziecie się przy niej nudzić.

Moja ocena: 10/10...

https://www.facebook.com/czytamnatronie

W poszukiwaniu

Bomba w windzie - Łukasz Gołębiewski
  Powieść "Bomba w windzie" jest moim drugim spotkaniem z autorem Łukaszem Gołębiewskim, który w swoim dorobku ma kilkanaście pozycji w większości powieści, ale także opowiadań czy zbiorów wierszy. Ponadto autor jest także znany z pracy dziennikarskiej oraz wydawniczej m.in. z "Rzeczpospolitej" oraz "Magazynu Literackiego Książki".
 
  Pierwszym spotkaniem z autorem była powieść "Melanże z żyletką" przeczytaną ponad 4 lata temu, którą mam z autografem, podobnie jak inną powieść "Xenna Moja miłość" po spotkaniu z nim na Targach Książki w Krakowie w 2014 roku.
 
 Wracając do "Bomby w windzie" to książka nie należy do najłatwiejszych, ale zdecydowanie warto przeczytać tę licząca 130 stron powieść. Książka zaczyna się od tego, że bohater (z początku nie znamy nawet jego imienia i nazwiska) budzi się w szybie windy, która uległa awarii wskutek domniemanego ataku terrorystycznego w Londynie i wybuchu bomby.
 
 W sytuacji zagrożenia i braku nadchodzącego ratunku Richard Burton zaczyna wspominać swoje dawne spotkania ze "śmiercią". Dzięki temu poznajemy kim był Richard przed wypadkiem, co robił i jakim był człowiekiem. Z kim się spotykał i jakie były jego relacje z kobietami a także z rodziną i przyjaciółmi w tym z... Łukaszem Gołębiewskim.
 
  Wszystkie swoje przemyślenia Richard spisuje w ciemnościach, a notatki po pewnym czasie trafiają do autora "Bomby w windzie", który ostatecznie próbuje znaleźć odpowiedź co stało się z Richardem. Czy znajdzie odpowiedź dowiecie się po lekturze tejże powieści.
 
  Jak już wspomniałem wcześniej nie jest ona najłatwiejsza, ale warto ją przeczytać, gdyż jest to historia o życiu a nie o śmierci, o poszukiwaniu i znajdywaniu, chociaż nie zawsze tego, czego tak naprawdę szukaliśmy.
 
Ocena: 6/10

Głosy wszędzie

Chór sierot - Sophie Hannah

  Razem z żoną wiele książek kupiliśmy na licznych standach w sklepach typu Tesco, MediaMarkt czy Biedronka. Właśnie jedną z takich książek jest Chór sierot, który trafił do nas w lipcu 2017 roku. Nie znaliśmy wcześniej tej autorki ani tego tytułu, jednak przyciągnął nas opis.
 
  Jak się okazało później Sophie Hannah jest bardzo poczytną autorką w Wielkiej Brytanii. Napisała kilkanaście książek oraz została wybrana przez spadkobierców Agathy Christie, by napisać kolejne powieści z Herkulesem Poirotem w roli głównej.
 
  Jednak "Chór sierot" to zupełnie inna historia. Opis książki wskazywał na thriller podchodzący pod horror. Książka opowiada o Louis Beeston oraz jej mężu i synu, którzy mieszkają w Cambridge. Syn Louise trafia do prestiżowego chóru w Cambridge i trafia do Internatu szkoły, zostawiając rodziców samych w domu. Wówczas zaczynają się kłopoty Louise z bardzo głośnym sąsiadem, który co weekend urządza w swoim domu imprezę, nie dając kobiecie spać. Po pewnym czasie kobieta jest pewna, że sąsiad w perfidny sposób hałasuje muzyką chóralną, aby jeszcze bardziej uprzykrzyć jej życie. Któż z nas nie miał takiej sytuacji w swoim życiu.
 
  Wówczas bohaterka wynosi się z Cambridge, jednak nie uwalnia się od słyszanej muzyki chóralnej. Kobieta myśli, że sąsiad podążył za nią, aby nadal ją nękać i zewsząd spodziewa się ataku, nawet stamtąd skąd on nie może nadejść. W pewnym momencie poznajemy prawdę, ale ja Wam nie powiem jaka ona jest.
 
  Książkę początkowo czyta się bardzo źle, jednak z dalszym rozwojem akcji wciąga coraz bardziej i rzeczywiście zaczyna przerażać. Zawartość "Chóru sierot" pokazuje, że Sophie Hannah jest dobrą pisarką, która została wieloma nagrodami m.in. nagrodą Daphne du Maurier czy National Book Award.
 
  Oczywiście poniższą książkę chciałbym Wam polecić. Ja sam kiedyś sięgnę po inne książki autorstwa Sophie Hannah.
 
Ocena: 8/10

https://ksiazkidanielaenglota.blogspot.com/2018/06/gosy-wszedzie.html

Książkowy Wielki Szu

Wielki Szu - Jan Purzycki

Wieki Szu to klasyk polskiego kina. Ten film z 1982 roku (mój rówieśnik), zdobywca Złotej Kaczki w 1984, zna chyba każdy. Scenariusz do tego filmu napisał pan Jan Purzycki, który również jest autorem książki o tym samym tytule.

Od dawien dawna chciałem tę książkę przeczytać. Naprzeciw moim pragnieniom wyszło wydawnictwo Videograf, które w 2012 wznowił tytuł z okładką filmową. Mi udało się ją znaleźć na taniej książce i nie żałuję tego zakupu.

Pewnie jak wielu oglądających, nie miałem możliwości przeczytać książki wcześniej niż obejrzałem ten świetny film, więc książka nie mogła mnie niczym zaskoczyć. W sumie nie wiem, co było wcześniej czy książka czy film (ale według mnie jest to zaadaptowany scenariusz).

Jednak mimo tego, że wie się, co się w książce stanie to lektura jest niezwykle wciągająca. Chociaż obejrzenie filmu wpływa negatywnie na odbiór tej książki. Nie jest ona zła, ale przecież już tych bohaterów znamy: Szu, Jurka, Mikuna, Denela czy Jolę. Mamy przed oczami także aktorów, którzy zagrali te postacie czyli pana Jana Nowickiego, Andrzeja Pieczyńskiego, Dorotę Pomykałę, Karola Strasburgera czy pana Leona Niemczyka.

Książka jest oczywiście warta polecenia tym bardziej, że można ją znaleźć do kupienia w Internecie za niewielkie pieniądze.

Ocena: 8/10

https://ksiazkidanielaenglota.blogspot.com/2018/03/ksiazkowy-wielki-szu.html

Chińskie tortury tysiąca cięć

Taka śliczna dziewczyna - Winston Groom, Teresa Lechowska

            Winston Groom wielu osobom (także i mi) znany jest jako autor książki „Forest Gump”. Gdy zagłębiłem się w jego twórczość okazało się, że jest autorem 21 książek, z których około sześciu wyszło w Polsce, a wśród niech „Taka śliczna dziewczyna”.

 

            Ta wydana w 2005 roku powieść określana jest jako powieść obyczajowa, chociaż osobiście zaliczyłbym ją do kryminału, jednak nie takiego w którym występuje typowy detektyw (jak Sherlock czy Poitot). W tej książce rozwiązującym zagadkę jest John Lightfoot, pisarz oraz nagradzany scenarzysta.

 

            Pewnego dnia, zupełnie przypadkiem spotyka swoją dawną miłość Delię Jamison, która prosi go o pomoc w znalezieniu szantażysty, który wysyła jej dziwne listy. Zadanie nieproste, poprzez zachowanie kobiety, robi się jeszcze trudniejsze. Otóż Delia nie chce wyjawić treści listów, a także nie chce by sprawą zajęła się policja. O niczym nie wie także jej mąż.

 

            Mimo wszystko Johny usiłuje jej pomóc, lecz jego zadanie wygląda jak kopanie się z koniem oraz jak określił to Groom: „chińskie tortury tysiąca cięć”. Sytuacja z każdą stroną robi się coraz bardziej zagmatwana, a rozwiązania jak nie było widać tak go nie widać. Właśnie dlatego tak trudno się uwolnić od tego by nie przeczytać jej do końca i dowiedzieć się prawdy o Delii.

 

            Czytając książkę masz ochotę udusić Johnego, który jednocześnie jest narratorem. Jego poczynania i decyzje doprowadzały mnie do nerwicy. Zastanawiałem się dlaczego nie rzuci tego w cholerę, mając kilka możliwości po drodze, nadal zagłębia się w to, co w życiu zrobiła Delia.

 

            Groom po raz kolejny okazał się mistrzem w pokazywaniu realiów, czasów i środowiska o którym pisze. W Gumpie były to lata 50, 60, 70 oraz armia. Natomiast w „Takiej ślicznej dziewczynie” są to lata 80 i 90 oraz obraz środowiska artystów Nowego Jorku i Los Angeles. Jednak historia przedstawiona jest pod wieloma względami inna niż ta pokazana w Foreście Gumpie.

 

            Zakończenie historii jest ciekawe, chociaż takiego rozwiązania spodziewałem się już nieco wcześniej. Niemniej jednak polecam, ponieważ Groom to nie tylko Forrest Gump.

 

https://ksiazkidanielaenglota.blogspot.com/2017/10/chinskie-tortury-tysiaca-ciec.html

Niewerbalny pojedynek

Behawiorysta - Remigiusz Mróz

            Remigiusza Mroza nie trzeba nikomu przedstawiać, ale jeśli już trzeba to jest to pochodzący z Opola doktor nauk prawniczych oraz autor ponad 20 książek, wśród nich wydany w 2016 Behawiorysta.

            Wyżej wymieniona powieść nie należy do żadnej serii przez co łatwo za tą pozycję się zabrać. Książka zaczyna się od prawdziwego trzęsienia ziemi, a mianowicie od wzięcia zakładników w jednym z opolskich przedszkoli. Oczywiście wśród zakładników są dzieci. Właśnie wtedy rozpoczyna się „Koncert Krwi”, a zamachowiec zostaje nazwany Kompozytorem.

            Ów „Koncert krwi” polega na wyborze pomiędzy dwoma ofiarami, z których jedna musi zginąć. Wybór podejmują widzowie, nadawanego w Internecie widowiska. Czytelnik także staje przed pytaniem, co zrobiłby w zaistniałej sytuacji. Czy zagłosowałby za jedną, czy za drugą stroną, przy czym brak wyboru jest także wyborem. W taki sposób w powieści jest przedstawiony dylemat wagonika, znany wielu prawnikom z toku studiów. Trzeba przyznać, że autor się spisał, aby gruntownie ten problem pokazać. Chapeau Bas Remigiuszu.

            Oczywiście każdy zły powinien mieć swego przeciwnika. W Behawioryście jest to rzecz jasna… behawiorysta, a dokładnie rzecz ujmując Gerard Edling, były prokurator, który kilka lat wcześniej został zwolniony dyscyplinarnie. Obecnie jest bez pracy (dorabia wykładami) i mieszka z żoną Brygidą i synem Emilem.

            W trakcie zajść w przedszkolu Gerard zostaje poproszony o pomoc przez swoją byłą podopieczną Beatę Drejer, która prowadzi prokuratorskie śledztwo. Jednak problem Kompozytora to nie tylko działka prokuratury, ale także policji czy ABW, reprezentowany przez kolejnych bohaterów powieści.

            Jednak cała historia jest oparta na starciu pomiędzy Behawiorystą (który próbuje rozgryźć Kompozytora dzięki kinezyce) a samym Kompozytorem właśnie. Z obserwacji Edlinga wynika, że ten zły jest doskonale przygotowany do rozgrywki z behawiorystą oraz z policją i prokuraturą. Ciągle wydaje się być dwa kroki przed nimi wszystkimi z wyjątkiem Edlinga, który skraca dystans, ale nie na tyle by dopaść go.

            Tymczasem na kartach powieści rozgrywają się kolejne „Koncerty krwi” i przed głosującymi pojawiają się kolejne dylematy ale także kolejne fakty z życia obydwóch przeciwników.

            Powieść czyta się jak zwykle u Mroza świetnie. Jednak czytając kolejną powieść Remigiusza masz wrażenie, że niektóre pomysły już się gdzieś wcześniej pojawiły. To niestety nieco obniża końcową ocenę książki. Jednak powieść pokazuje, że Remigiusz Mróz wciąż jest w formie i na każdej stronie jest nas w stanie zaskoczyć. Rzecz jasna polecam.

            Ocena: 7/10

http://ksiazkidanielaenglota.blogspot.com/2017/10/niewerbalny-pojedynek.html

Ludzkie demony

Zapach suszy - Tomasz Sekielski
  Tomasz Sekielski (rocznik 1974) wielokrotnie nagradzany dziennikarz telewizyjny i radiowy, a także autor trylogii Sejf, wydanej w latach 2012-2014 przez Dom Wydawniczy Rebis. Po dwóch latach wraca z nową pozycją i z nowym cyklem zatytułowanym "Susza", której pierwszym tomem jest "Zapach suszy".
 
  Chciałoby się rzec, że było cicho i spokojnie, ale jednak było sucho i gorąco, gdy nieopodal warszawskich Łazienek dochodzi do tragicznego w skutkach wybuchu. Ginie wiele osób, jeszcze więcej zostaje rannych, rozpoczyna się chaos (jakbyśmy trafili do kręgów piekła). Nad wszystkim próbuje zapanować minister sprawiedliwości Witold Rudzki. Pomaga mu w tym prokurator Agnieszka Ossowska. Jednak akcja właściwa bardzo niewiele posuwa się naprzód, natomiast dużo, dużo więcej dzieje się w retrospekcji, w której wspomniana pani prokurator prowadzi śledztwo w sprawie samobójstwa proboszcza małej wiejskiej parafii.
 
  Właśnie w retrospekcji poznajemy dokładniej Rudzkiego i Ossowską, poznajemy ich dawne problemy oraz bieżące sprawy, w jakich biorą udział oraz w co był zamieszany nieżyjący proboszcz. Nic nie jest takie, jakie wydaje się być na pierwszy rzut oka, a każda nowa strona zaskakuje czytelnika czymś, czego się nie spodziewał, a czym dokładnie to jest najlepiej przekonać się samemu.
 
  Powieść "Zapach suszy" porusza tematy drastyczne, ale takie, o których warto mówić, a nie zamiatać pod dywan i udawać, że ich nie ma. Wśród najważniejszych to pedofilia, handel ludźmi czy wszechobecna korupcja.
 
  Miałem także przyjemność słuchać audiobooka książki w interpretacji własnej autora. Jest on równie dobry jak książka. I najważniejsza informacja: 25.10.2017 światło dzienne ujrzy druga część cyklu Susza, na którą wiele osób już czeka.
 
  Polecam.
 
  Ocena: 8/10
 
http://danwaybooks.blogspot.com/2017/08/ludzkie-demony.html
 

Tajemnicza posidałość, tajemniczy mężczyzna

Posiadłość w Portovénere - Jacek Ostrowski

  Portovenere to mała miejscowość gminna we Włoszech, w rejonie Liguria, w prowincji La Spezia, licząca około 4 tys. mieszkańców. Właśnie w tej mieścinie akcję swojej powieści umieścił pan Jacek Ostrowski. Powieść wchodzi w skład serii Mroczne Tajemnice.
 
  W Portovenere swoją tytułową posiadłość ma John Lorusso, do którego przyjechała siostrzenica Carla. Carla to młoda skrzypaczka, która straciła matkę i dla której wuj John to ostatni krewny. Po przyjeździe Carli do miasteczka nasi bohaterowie są wobec siebie nieufni, jednak w miarę upływu czasu pokonują pierwsze lody, jak to w rodzinie.
 
  Jednak w powieści oprócz Carli i Johna pojawiają się inne osoby, a prym wśród nich wiedzie tajemniczy mężczyzna imieniem Pedro. John Lorusso próbuje ochronić Carlę przed mężczyzną, jednak jak wiadomo zakazany owoc smakuje najbardziej.
 
  Z biegiem czasu Carla zauważa, że wuj skrywa jakieś tajemnice, które nie dają mu spokoju i odbijają się na jego zdrowiu ale także na psychice. Po pewnym czasie Carla doznaje dziwnych wizji szczególnie w platanowej alei prowadzącej do posiadłości. Dziewczyna stara się rozwiązać zagadkę wuja oraz to jaki związek z tym wszystkim ma Pedro.
 
  Jeśli chcecie wiedzieć jakie Mroczne Tajemnice skrywa "Posiadłość w Portovenere",  John Lorusso oraz Pedro Gonzales to zapraszam do lektury tejże książki. Książka jest niezwykle klimatyczna i mroczna, co można zobaczyć już po okładce, która dokładnie pokazuje jej wnętrze. Polecam Wam "Posiadłość w Portovenere".
 
  Ocena: 7/10

http://danwaybooks.blogspot.com/2017/02/tajemnicza-posiadosc-tajemniczy.html

Klimat międzywojennej Warszawy

Świt, który nie nadejdzie - Remigiusz Mróz

Remigiusz Mróz jest bardzo płodnym pisarzem. Kilka miesięcy temu a dokładniej 9 listopada 2016 wyszła jego 16 książka, nosząca tytuł "Świt, który nie nadejdzie".

 

Jest to książka inna niż te, które czytałem do tej pory a to dlatego, że została umieszczona w realiach międzywojennej Warszawy, gdzie główny prym wiodą organizacje przestępcze, wśród których znajdują się także Bannicy.

 

Właśnie w tym momencie poznajemy Ernesta Wilmańskiego, który próbuje uciec od własnej przeszłości i zacząć nowe życie w nowym mieście. Niestety jak to u Mroza bohater musi mieć od początku pod górkę, dlatego już w pierwszych godzinach pobytu w stolicy naraża się wspomnianym wcześniej Bannikom, którzy chcą go odnaleźć i przykładnie ukarać.

 

Jednak były pięściarz należy do twardych ludzi i decyduje się na konfrontację z szefem Banników. Oczywiście nie mogę Wam zdradzić jak zakończy się owa konfrontacja, gdyż zepsułbym Wam lekturę tej niezwykłej książki.

 

Książkę czyta się szybko, jak zwykle u Remigiusza Mroza nie sposób się oderwać, dopóki się nie zakończy przygód Wilmańskiego. Swoim zwyczajem autor zakończył powieść w takim miejscu, że czytelnik czuję się tak jakby w książce brakowało jednego rozdziału. Człowiek na końcu jest oburzony, że historia się tak kończy, ale Mróz już nas do tego zdążył przyzwyczaić.

 

Na uwagę zasługuje także fakt stworzenia klimatu książki. Jest on wyczuwalny na każdym kroku, ciągle czuć te mroczne zakątki przedwojennej Warszawy i to jest jej kolejny plus powieści.

 

Chciałbym Wam polecić ową książkę bo warto poznać historię Wilmańskiego, a dodatkowo jest to pojedyncza powieść a nie jak w przypadku Forsta czy Chyłki cała seria.

 

Ocena: 7/10

 

Egzemplarz przeczytany dzięki uprzejmości Wydawnictwa Czwarta Strona.

 

http://danwaybooks.blogspot.com/2017/02/klimat-miedzywojennej-warszawy.html

Dogłębne studium

Bestia - Magda Omilianowicz

W maju ubiegłego roku nakładem wydawnictwa Od deski do deski, w serii na F/aktach, światło dzienne ujrzała książka pod tytułem "Bestia. Studium zła". Ja o niej usłyszałem dopiero pod koniec września, podczas Targów Książki odbywających się w Katowicach, poprzez spotkanie z panią Magdaleną Omilianowicz, która o tej książce opowiadała podczas jednego z targowych spotkań.

Po owym spotkaniu przyszedł czas na podpisywanie książek i rozmowy. Przed ową rozmową zakupiliśmy z żoną książkę na stoisku wydawnictwa Od deski do deski. W trakcie spotkania rozmawialiśmy o książce oraz jej bohaterze, którym jest Leszek Pękalski, znany jako Wampir z Bytowa.

Książka "Bestia. Studium zła" w sposób zbeletryzowany pokazuje losy Pękalskiego, jego kolejne czyny, które nie zostały mu udowodnione. Sam na rozprawie wycofał się ze wszystkich zeznań i wówczas został skazany na 25 lat pozbawienia wolności za jedno zabójstwo oraz został mu odwieszony wyrok zawieszenia dwóch lat za gwałt. Jego pobyt w więzieniu kończy się w grudniu 2019 roku i pozostaje pytanie co wtedy. Książka ta próbuje także odpowiedzieć na to pytanie, ale nie tylko to.

Według mnie jest to bardzo ważna książka, którą należy znać, ponieważ nie tylko opowiada o Pękalskim, ale także o wszelkich innych ludziach z zaburzeniami psychicznymi. Dzięki temu może każdy z nas będzie wiedział jak się zachować w sytuacji zagrożenia. W związku z powyższym powiem raz jeszcze, że książkę warto poznać.

Ocena: 10/10

http://danwaybooks.blogspot.com/2017/02/dogebne-studium.html

PS W tym miesiącu książka otrzymała Złotego Kościeja w kategorii "Kryminał roku".

Mróz po raz pierwszy

Wieża milczenia - Remigiusz Mróz

"Słowo się rzekło, kobyła u płotu". Obiecałem, że jak na Fanpage'u będzie 600 polubień ukaże się nowa recenzja. Wasz wybór padł na "Wieżę milczenia" Remigiusza Mroza, jednego z najbardziej płodnych pisarzy ostatnich lat. Obecnie znajduje się w topie polskich pisarzy i to całkiem zasłużenie. Jednym słowem świeci triumfy wraz z Forstem oraz Chyłką.

Jednak zanim powstały wyżej wymienione serie, w 2013 Remigiusz Mróz na polskim rynku pokazał się z kryminałem w amerykańskim stylu i dziejącym się w Stanach Zjednoczonych, w Lansing w stanie Michigan. Tam właśnie ginie młoda dziewczyna. Niestety na miejscu zbrodni był tylko ofiara i morderca (nikt nic nie widział, nikt nic nie słyszał). Prowadząca śledztwo detektyw Evelyn Thomsen nie ma czego się uchwycić. Wówczas do śledztwa włącza się drugi główny bohater Scott Winston, chłopak zamordowanej.

Osobno krok po kroku prowadzą śledztwa, który mimo usilnych prób nie daje żadnych odpowiedzi, a co gorsza pojawiają się kolejne ofiary tajemniczego mordercy. Dopiero połączenie sił daje jakiś efekt. Jednak nie zdradzę Wam na co wpadli Evelyn i Scott.

Jak na debiut jest on bardzo udany. Z rozmowy z autorem dowiedziałem się, że on nigdy nie był w tych miejscach, w których dzieje się akcja, jednak dołożył wszelkich starań, aby jego książka była bardzo rzeczywista, za to punkt dla niego.

Książkę "Wieżę milczenia" (podobnie jak wszystkie inne) czyta się niebywale dobrze. Akcja książki niesamowicie wciąga i nie pozwala odłożyć jej na półkę, zanim się jej nie skończy. Ja ze swej strony gorąco polecam, a jako ciekawostkę podam, że już w grudniu wznowienie powieści.

Osobiście mam nadzieję, że Scott i Evelyn jeszcze powrócą na kartki powieści Remigiusza Mroza.

Ocena: 9/10

http://danwaybooks.blogspot.com/2016/11/mroz-po-raz-pierwszy.html

Forst znowu w formie

Przewieszenie - Remigiusz Mróz
  Po kilku tygodniach od zakończenia Ekspozycji na Rynek trafiła druga część przygód komisarza Forsta. Do mnie książka dotarła 18 stycznia i w ciągu trzech dni przeczytałem 350 stron. Jak łatwo zauważyć książka jest niesamowicie wciągająca. Niestety na dalszą część trzeba czekać aż do 18 maja 2016.
 
  W porównaniu do Ekspozycji akcja przesuwa się o kilka dni. Po pogrzebie Olgi Szrebskiej, Forst wraca do Zakopanego, gdzie dochodzi do kilku niewyjaśnionych wypadków, w których giną turyści. Komisarz niewiele się zastanawiając wyrusza w góry aby zbadać sprawę. W trakcie śledztwa wychodzi, że jednak nie były to wypadki, lecz zabójstwa. Rozpoczyna się wyścig z czasem i pogoń za mordercą.
 
  Jednak morderca to nie jedyny problem Fosta. Jego śladem wyrusza policja i prokuratura, gdyż wszystkie ślady wskazują na komisarza. Tylko jedna osoba nie wierzy w to, o co oskarża się Forsta, a jest nią jego przełożony Osica. Obydwaj tworzą bardzo wyszukany duet i próbują wspólnymi siłami wyjaśnić sprawę, a ta do najłatwiejszych nie należy. Na domiar złego za Forstem ciągnie się sprawa z Ukrainy.
 
  Akcja pędzi niesamowicie. Trudno się jest oderwać od lektury, o czym świadczy czas przeczytania 350 stron. Morderca jest niezwykle przebiegły i trudno go dopaść. Ciągle jest krok przed policjantami. 
 
  W tej części oprócz już znanych bohaterów pojawiają się nowe postacie. Prokuratorzy (niezwykle irytujący mnie) oraz morderca, którego tropem podąża Forst. Jest on niezwykle cwany i przewidujący. Mimo, że porusza się wśród turystów, trudno go rozpoznać i jednocześnie złapać. Z treści tego tomu można dowiedzieć się wiele o jego przeszłości, która jest niezwykle zaskakująca dla czytelnika.
 
  Czy polecam tę część. Oczywiście, że tak. To bardzo dobra książka, która po raz kolejny nie kończy się po myśli czytelnika. Jednak w tym miejscu zastanawiam się czy przygody Forsta można nazwać trylogią, czy lepiej by było powiedzieć o serii z komisarzem Forstem. O tym co jeszcze spotka Forsta dowiemy się z tomu pt. "Trawers", która na Rynek trafi 18 maja 2016. To będą długie 3 miesiące.
 
  Dziękuję Wydawnictwu Filia za udostępnienie książki do recenzji.
 
Ocena: 8/10

http://danwaybooks.blogspot.com/2016/02/forst-znowu-w-formie.html

Wbrew wszystkiemu i wszystkim

Ekspozycja - Remigiusz Mróz

To już moje drugie spotkanie z twórczością Remigiusza Mroza. I po raz kolejny jest to spotkanie bardzo udane.

W kryminale pt. "Ekspozycja" głównym bohaterem jest komisarz Wiktor Forst (chociaż dla mnie lepiej by brzmiało Frost (jak też wielokrotnie czytałem)). Ów komisarz już na początku musi zmierzyć się z niezwykłym przestępstwem, jakim jest morderstwo, a zwłoki zamordowanego znajdują się na krzyżu na Giewoncie. Jednak oprócz trupa nie ma żadnych innych śladów, które by mogły go na cokolwiek naprowadzić. Wyjątkiem jest umieszczona w ciele martwego mężczyzny moneta.

Na domiar złego nim śledztwo na dobre się rozpoczęło już musiało się zakończyć, gdyż komisarz zostaje odsunięty nie tylko od sprawy, a także całkowicie zawieszony w swoich prawach jako stróża prawa. Kiedyś czytałem taką sentencję: "Nie zabierajcie człowiekowi wszystkiego, gdyż stanie się on nieobliczalny". Taki właśnie staje się Wiktor Frost, który na własną rękę próbuje odnaleźć mordercę. Jednak nie czyni tego sam. O pomoc prosi znaną dziennikarkę Olgę Szrebską, która w wyjaśnieniu tego, co się wydarzyło na Giewoncie widzi szansę dla siebie.

Ten nietypowy duet rozpoczyna śledztwo i szuka mordercy. Po raz kolejny u Remigiusza Mroza spotykam się z motywem podróży. Bohaterowie przemierzają Polskę wzdłuż i wszerz, jednak ich podróż wyjdzie poza granicę naszego kraju, gdzie dokładnie udadzą się Forst i Szrebska dowiecie się z lektury.

Przez cały czas bohaterom towarzyszy tajemniczy wątek z monetami, które morderca zostawia w ciałach kolejnych ofiar, których jest coraz więcej, a tropy nadal nigdzie nie prowadzą.

Dzięki takiej konstrukcji akcji książkę czyta się niesamowicie szybko (ja sam dokonałem tego w okresie świątecznym 24-27 grudnia). Jednak trudno się oderwać od tego kryminału, bo coraz bardziej chcę się dowiedzieć o co w tym wszystkim chodzi, tym bardziej że na scenę wchodzą kolejnie nietuzinkowe postacie, o których musicie się dowiedzieć sami.

Czytając tę książkę miałem wrażenie, że autor bardzo nie lubi swojego bohatera. Na każdym kroku uprzykrzając mu życie. Gdy już miałem wrażenie, że nic gorszego Forsta nie spotka Mróz mnie zaskakiwał i pakował komisarza w coraz większą kabałę, z której ten pierwszy zawsze się wygrzebał. Jak to sam nazywał "gasił bieżące pożary" a przyszłymi się interesował, gdy już "wybuchały".

Jak się zakończy cała historia dowiecie się z lektury "Ekspozycji". Ja osobiście gorąco polecam i jednocześnie dołączam do grupy osób, które chcą "zabić" autora za zakończenie książki. Na pewno Wam go nie zdradzę, ale naprawdę warto przebrnąć przez 474 stron tej książki.

PS. Ekspozycja ma naprawdę minimum pięć znaczeń (w fizyce, biologii, fotografii a co ciekawe ee wspinaczce). Sprawdziłem to na Wikipiedii.

Ocena: 10/10

http://danwaybooks.blogspot.com/2016/01/wbrew-wszystkiemu-i-wszystkim.html

Przygody z Salką

Nomen omen - Marta Kisiel

  To już drugie moje spotkanie z twórczością Marty Kisiel-Małeckiej. I po raz kolejny jest to spotkanie bardzo udane. W książce wyczuwa się specyficzny klimat i humor ałtorki, chociaż książka zdecydowanie różni się od "Dożywocia".
 
  Tym razem główną bohaterką jest 25-letnia Salomea Przygoda, która przenosi się do Wrocławia, gdzie wynajmuję kąt w bardzo dziwnym miejscu, którego wszyscy się bardzo obawiają. Z biegiem wydarzeń dowiadujemy skąd się biorą owe obawy, ale ja ich nie zdradzę.
 
  Oprócz Salki w powieści występuje jej brat Niedaś, bardzo dziwne właścicielki domu, w którym Salka się zatrzymuje oraz nowo poznane przez rodzeństwo osoby. Mimo, że Salka jest główną bohaterką cała historia opiera się na tym co przypadkiem zrobił Niedaś. To wydarzenie pozwoli nam historię właścicielek domu z okresu wojny oraz po wojnie. Dzięki temu dowiadujemy kim one są, ale tego także Wam nie powiem.

  Historia jest bardzo klimatyczna, nie tak wesoła jak wspomniane Dożywocie, jednak nie pozbawiona elementów humorystycznych, jak umieszczenie w nerkach pewnego dresa metra dębiny. Takich smaczków jest oczywiście więcej, ale nie jestem w stanie przytoczyć wszystkich.

  Książkę po raz kolejny czyta się bardzo dobrze i chciałbym po raz kolejny gorąco polecić twórczość Marty Kisiel, znanej jako ałtorkę. Ją samą zachęcić do szybszego pisania kolejnych książek, bo dwie to zdecydowanie za mało.

Ocena: 9/10

http://danwaybooks.blogspot.com/2015/12/przygody-z-salka.html

Dożywocie - Marta Kisiel

Dziwna czasami jest magia liczb. Jak się okazało dzisiaj "Dożywocie" kończy 5 lat, a ja książkę przeczytałem dokładnie 5 dni temu. Takiej okazji nie można nie wykorzystać i nie złożyć życzeń Dożywociu recenzją oraz życzeniami dożywocia z czytelnikami.

Czym jest "Dożywocie"? Książką pełną niesamowitego humoru, momentami wręcz absurdalnego, ale na pewno nie infantylnego. Opowiada historią Konrada Romańczuka (nazwisko nie jest przypadkowe), pisarza, który otrzymuje od mało znanego członka rodziny spadek. Ów spadkiem jest domek w stylu gotyckim z wieżyczką oraz całą gromadą nietuzinkowych mieszkańców, o których Konrad dowiaduje się z biegiem akcji.

Takie miejsce (mimo, że na odludziu) nie może być anonimowe. Dlatego też ma swoją wdzięczną nazwę Lichotka, której jednym z głównych mieszkańców jest Licho czyli anioł w bamboszkach, mający uczulenie na własne pierze, a także pedantyczne skłonności do porządków.

Oczywiście Licho to nie jedyny mieszkaniec Lichotki. Wśród bohaterów są Szczęsny, Zmora, Krakers, Utopce, Rudolf Valentino oraz Kusy. Kto jest kim w tym spektaklu odkryjcie sami i to jakie przygotowali Wam atrakcje, a tych na pewno nie brakuje.

Czy warto Dożywocie poznać? Oczywiście, że tak.

Po pierwsze dla poznania języka polskiego w różnych odmianach od poetyckiego przez różne zabawy słowne aż po mowę potoczną (bo dziwne by wieloletni mieszkaniec prowincji mówił jak Mickiewicz).

Po drugie dla niesamowitego humoru. Ja przy lekturze zrywałem boki, a moja żona co rusz miała mnie ochotę za drzwi wystawić. Już dawno tak setnie się nie ubawiłem czytając książkę.

Po trzecie dla oderwanej całkowicie historii, która jest nietuzinkowa i jest odskocznią od codzienności, a na dodatek zawierający niesamowity morał na końcu.

Jaki to morał przekonajcie się sami. Ja Wam tę książkę polecam z całego serca.

Ocena: 9/10

http://danwaybooks.blogspot.com/2015/11/grunt-to-rodzina.html

Podaj łapkę misiu - Krystian Głuszko, Beata Kulesza-Damaziak

Krystiana Głuszkę (autora "Podaj łapkę Misiu") miałem okazję poznać w zeszłym roku na Targach Książki, kiedy promował najnowszą wówczas książkę "Szukaj mnie wśród szaleńców".

Od tamtego czasu Krystian prowadził misję, która na celu miała dotarcie do jak największej liczby ludzi i opowiedzenia im swojej historii oraz nakreślenie tego, jak wygląda jego choroba, którą jest Zespół Aspergera.

Z moich wiadomości wiem, że misja odniosła sukces, jednak nie została ona zamknięta. Krystian chciał rozszerzyć grono odbiorców swojego apelu. Do tego celu napisał ową książkę, chcąc trafić do najmłodszych. Ci ostatni czasami są o wiele lepsi niż my dorośli, potrafią ot tak polubić bez względu na okoliczności.

Głównym bohaterem książeczki jest Miś Kostuś. Nie jest to zwyczajny Miś, ponieważ nie lubi on przebywać z innymi dziećmi, woli samotność i ciszę. Pobyt w hałaśliwym miejscu jakim jest Wesołe Miasteczko nie jest dla niego czymś przyjemnym. Dziwnie to brzmi, ale tak właśnie jest. Dzieje się tak ponieważ Kostuś jest misiem Aspi, przez co zupełnie inaczej odbiera on bodźce.

Mimo wszystko to bardzo miły i sympatyczny Miś. Nie można go nie lubić i nie można się z nim nie zaprzyjaźnić. Jednak potrzeba do tego niestandardowych metod. I tego właśnie ta książeczka nas uczy.

To nie jest tylko książeczka dla dzieci, ale także dla dorosłych (rodziców dzieci). Warto ową książeczką poznać i przeczytać. Najlepiej wielokrotnie by zrozumieć, że świat nie jest tylko czarno-biały.

Gorąco polecam!!

 

http://danwaybooks.blogspot.com/2015/11/bycie-nietypowym-misiem.html