Złudzenia, nerwice i sonaty

Złudzenia, nerwice i sonaty - Sylwia Zientek Książka należy do gatunku literatury kobiecej, ale tej pisanej przez duże „K”. Jako mężczyzna jestem nią zachwycony. Bardzo przypadła mi do gustu i pokazuje, że literaturę kobiecą mogą a nawet powinni czytać wszyscy, bez wyjątku. Trzydziestokilkuletnia Andżelika, żona i matka dwójki małych dzieci, mając w życiu prawie wszystko, ciągle czeka na więcej. Cały zachodzący w niej proces jest bardzo skomplikowany. Kiedy kupuje nowe, drogie rzeczy, całkowicie jej zbędne, uzyskuje chwilowe zadowolenie, by za chwilę ponownie mieć zapaść, także z powodu długów na kartach kredytowych. Na dodatek systematycznie znieczula się kilkoma lampkami wina w samotności. W związku z niekorzystnym obrotem spraw i ciągłym niezadowoleniem z siebie i otaczającego świata, Andżelika za pomocą psychoterapeuty i niewielkiej ilości znajomych, próbuje odnaleźć odpowiedź na pytanie, czy takiego życia nie odziedziczyła genetycznie. Tym samym poznajemy część historii jej matki Krystyny i babki Konstancji. Wątki historyczne w tej książce bardzo mi się spodobały. Dodają całości niesamowitego uroku. Książkę czyta się nieco ciężko, gdyż blisko 90 % treści stanowi monolog Andżeliki. Nie oznacza to wcale, że w książce niewiele się dzieje. Wręcz przeciwnie, bardzo dużo się dzieje, chociaż często w sferze psychologicznej bohaterki. Z całego serca chciałbym tę pozycję polecić. Paniom, by zastanowiły się nad pułapkami, w które wpadają, a panom jako żywy przykład, jak mogą się czuć nasze wybranki serca: niby wszystko jest dobrze, lecz tak nie do końca. Książkę przeczytałem dzięki Wydawnictwu PROZAMI. Ocena: 9/10 Recenzja opublikowana na moim blogu: http://danwaybooks.blogspot.com/2013/01/ciezkie-zycie-kobiety-po-30-tce.html